Dawno dawno temu, kiedy domy jeszcze były budowane z drewna a dachy ze strzechy ludzie mieli w domach paleniska, które zwyczajnie robiły za piece. Wiadomo – było to niebezpieczne, mało wydajne i im dalej od paleniska tym było zimniej.
Piec grzewczy nowej generacji
Jednak w tym samym czasie były zamki (takie, jak choćby ten w Malborku), gdzie było już wprowadzane centralne ogrzewanie, jednak oparte na ciepłym powietrzu, rozgrzanych kamieniach itp. a nie oparte o piec grzewczy wolnostojący. Wiadomo w końcu, że klimat u nas nie pozwalał na przeżycie zimy bez żadnego ogrzewania. Dlatego było to ciągle rozwijane. Później weszły już namiastki centralnego ogrzewania do domów zwykłych ludzi, jednak cały czas było to niebezpieczne. Co więcej, nie działało to, na zasadzie puszczania jakiś rur, tylko ze względu na materiały przewodzące i gromadzące ciepło. Ludzie robili co mogli, żeby było im ciepło. Aż w końcu ktoś zaczął wprowadzać piece kaflowe do normalnego użytku. Była to wielka rewolucja, ponieważ z takiego pieca można było puścić nawet za pomocą rur wodę do grzejników, które wtedy były żeliwne. Nie były one może specjalnie urokliwe, jednak miały jedną znaczącą cechę, bardzo długo utrzymywały ciepło. Jeżeli kogoś spytam, jakie grzejniki uważa za najlepsze pod względem oddawania ciepła to powie że stare żeliwne. Oczywiście, z racji na ich budowę były bardzo niebezpieczne, w końcu sam znam nie jedną osobę, która ma bliznę na głowie po bliskim spotkaniu z takim grzejnikiem. A co mamy dzisiaj? Dzisiaj właśnie ten materiał jest wykorzystywany do tworzenia pieców. Dzisiaj mamy piece, gdzie są obszerne ruszty piecowe. Ich małe drzwiczki piecowe są bez porównania mniejsze. Piec żeliwny na tyle odmienił świat ogrzewania, że ciężko dzisiaj byłoby się odnaleźć komuś z dawnych lat.
Jednak co by nie powiedzieć, jest to ciągle piec na węgiel. Jak widać wszystko się zmienia, jednak materiał ciągle pozostaje ten sam. Chociaż i on powoli zostaje wyparty przez inne źródła energii cieplnej.